Kulisy diety owocowo-warzywnej

Dieta owocowo-warzywnaDwie nazwy, ta sama idea. Mowa o znanej już z kart Starego Testamentu diecie, określanej w Biblii mianem postu Daniela. W roli głównej owoce i warzywa, czyli dieta doktor Dąbrowskiej. Jest to podzielony na dwa etapy post oparty na spożywaniu warzyw a także owoców. Wykorzystuje się go w procesie redukcji wagi czyli w okresie odchudzania. Jego zadaniem jest wyeliminowanie w naturalny sposób, toksyn z ludzkiego organizmu.

Dieta ma działanie przede wszystkim oczyszczające. Post Daniela lub słynna dieta doktor Dąbrowskiej to tak naprawdę lecznicza forma głodówki. Pomaga ona utrzymać dobrą kondycję fizyczną i ogólne samopoczucie. Jest to naturalna kuracja mająca zbawcze, i to dosłownie, działanie na cały nasz organizm, bardzo często zanieczyszczony rozmaitymi toksynami przyjmowanymi przez nas z nieracjonalnych i niezdrowych nawyków żywieniowych. Dieta doktor Ewy Dąbrowskiej wskazuje na to, że ludzki organizm ma zdolność samoregeneracji. Całe lata powielania błędów żywieniowych przez człowieka doprowadza jego organizm do pewnego rozstroju. Stąd bierze się nasza podatność na groźne, często śmiertelne choroby nowotworowe, które w ostatnich latach stoją na czele wszystkich innych schorzeń czy chorób.

Zła dieta to przede wszystkim nadmiar cukru, białka, tłuszczu, rozmaitych używek takich jak alkohol, nikotyna, które prowadzą do nadwagi oraz chorobliwej otyłości. Dodajmy to tego siedzący tryb życia i jesteśmy w domu a tak właściwie to chyba bardziej w szpitalu. Popularyzatorką biblijnego postu Daniela, który zapewnił mu siłę, zdrowie i witalność stała się w ostatnim czasie wspomniana doktor Ewa Dąbrowska. jej dieta owocowo-warzywna niszczy i rozbija tkankę tłuszczową. Tkanka tłuszczowa to nie tylko to, co nam zwisa tam i ówdzie, ale to również a może przede wszystkim, szkodliwe zapasy nagromadzone wewnątrz naszego organizmu. Owoce i warzywa są bogate w przeciwutleniacze. Z tego względu to właśnie one stanowią nieocenioną pomoc w walce z nadwagą i otyłością. Nie ma nic bardziej naturalnego niż owoc lub warzywo. Wspierając się dietą doktor Dąbrowskiej, za uwagę dziękujemy wszystkim pokarmom wysokoenergetycznym a także tym budulcowym, które budują nam w większości to, co powoli lecz sukcesywnie nas zabija. To co w nas bezużytecznie zalega, nasz organizm jest w stanie przerobić na przydatne nam źródło energii.

Koszmar nad koszmarami, czyli człowiek na diecie

Dieta bywa uciążliwa, głównie dla naszej psychiki. Jak wiadomo, najbardziej żarłoczny jest mózg człowieka. Gdy on podpowiada nam, że umieramy z głodu, nasz żołądek wcale aż taki głodny nie jest, jeżeli w ogóle. W każdym razie, nie musi. Dlatego, z powodu obciążenia nie tyle naszego łaknienia co myśli o nim, w większości przypadków, za dietami raczej nie przepadamy i uważamy je za zło konieczne. Post Daniela jest inny. Na pewno znacznie mniej uciążliwy. Można odnieść wrażenie, że na diecie tej stale coś...jemy. Chrupiąc a także przeżuwając główne składniki w postaci surowych najlepiej owoców i warzyw, jesteśmy w stanie wydłużać swoje regularne posiłki i tym samym skutecznie oszukiwać nasz umysł.

Czy wszyscy mogą pościć?

Nadwaga i otyłość to kluczowe wskazania do diety owocowo-warzywnej doktor Dąbrowskiej. Jednak każdy, kto chciałby dokonać naturalnej detoksykacji swojego organizmu, powinien rozważyć post Daniela w wersji doktor Dąbrowskiej. Słaba odporność to realne wskazanie do przejścia na dietę owocowo-warzywną. Utrata zbędnych kilogramów, nawet do dwudziestu kilogramów przy znacznej otyłości jest tylko efektem towarzyszącym czy też uzupełniającym proces oczyszczania organizmu z toksyn. Dieta wskazana jest osobom ze schorzeniami natury neurologicznej i hormonalnej a także dla tych, którzy zmagają się z tzw. zespołem metabolicznym. Wzmocni się nasza kondycja i wzrosną siły witalne, których tak często nam brakuje. Poprawi się jakoś naszego snu, kondycja naszego mózgu a także wzrośnie wydajność wszystkich naszych układów takich jak układ nerwowy, immunologiczny a także hormonalny.

Co można jeść a czego już nie?

Jak dla typowo biblijnego postu, pierwszy etap diety owocowo-warzywnej doktor Dąbrowskiej może trwać nie dłużej niż czterdzieści dni. Okres ten zależy od indywidualnych potrzeb danej osoby, która rozpoczęła post. Dzienna dawka energetyczna w tym okresie wynosi około 600 kcal przez minimum dziesięć dni. Z racji tego, że jest to głodówka, wolno nam jeść tylko warzywa i tylko te z gatunku nisko skrobiowych. Są to:

  • rzodkiewka, buraki, marchew
  • brokuły, kalafior
  • por, cebula
  • zioła, sałata
  • kabaczek, ogórki
  • papryka, pomidory (z wyłączeniem ziemniaków)

Oczywiście powyższy wykaz nie wyczerpuje tematu warzyw niskoskrobiowych. Dla urozmaicenia, możemy dodać do nich owoce, które posiadają niską zawartość cukrów, czyli:

  • jagody
  • jabłka
  • cytryny
  • grejpfruty

Jeżeli chodzi o warzywa, najlepiej sprawdzają się z nich potrawy w postaci surówek czy sałatek. Gdy jednak zdecydujemy się na zupę z warzyw, musimy pamiętać, że musi być ona bez dodatku tłuszczu. Tak więc śmietana czy też jogurt, nie wchodzi tutaj w grę. Mamy możliwość, będąc na diecie doktor Dąbrowskiej do spożywania pokarmu z jarzyn w postaci surowej, półsurowej lub gotowanej. Zaleca się przyjmowanie dużej ilości płynów, najlepiej wody w proporcji 2-3 litry dziennie. Można także sporządzać sobie naturalne, domowe soki, koktajle z warzyw i owoców, napary z ziół lub owoców.

Nie wskazana a wręcz zabroniona jest w trakcie postu, głodówki oczyszczającej biała mąka, biały cukier i wszystkie wysoce przetworzone produkty w proszku, słodycze, alkohol, szybkie przekąski, napoje gazowane, artykuły zawierające sztuczne barwniki chemiczne, mięso, żółty ser, wszelkie wyroby z białej mąki, dżemy, kawa a także herbata.

Następny etap czyli wychodzenie

Zbilansowana, rozszerzona dieta z kaszami, ziarnami, produktami mlecznymi, razowym chlebem, orzechami oraz pozostałymi warzywami i owocami, wyłączonymi z dotychczasowego jadłospisu, to drugi etap postu Daniela, diety doktor Dąbrowskiej, w którym stopniowo wyprowadzamy nasz organizm z leczniczej głodówki. Stosowanie diety, bez późniejszej i czasami radykalnej wręcz zmiany nawyków żywieniowych, po prostu nie ma sensu. Jeżeli nadal będziemy się upierać przy tym co było, na powrót zaśmiecimy nasz dopiero co uporządkowany organizm. Takie działanie jest dla nas nie tylko szkodliwe ale przypomina też coś w rodzaju błędnego koła.