Ziemniak

ZiemniakiNie wyobrażamy sobie obiadu bez ziemniaków. Jednak, czy ktoś zdaje sobie sprawę z właściwości tego popularnego warzywa? To nie tylko dodatek do drugiego dania, ale również roślina, która ma sporo substancji odżywczych oraz atrybutów, które mogą nam pomóc w walce z różnymi chorobami.

Nieco faktów

  • Surowe ziemniaki są niestrawne dla człowieka. Lecz przy niektórych chorobach kartoflany sok działa leczniczo.
  • Ziemniaki grubo obierane tracą wiele ze swych wartości, bowiem dwa milimetry pod skórką znajduje się najwięcej substancji odżywczych.
  • Podczas długiego przechowywania ziemniaków skrobia zmienia się w cukier, a woda w nich zawarta nieustannie paruje. Obniżeniu ulega też zawartość witamin i minerałów.
  • Jeśli ziemniaki pozieleniały pod wpływem światła, należy je obrać bardzo grubo, nie bacząc już na straty witamin, gdyż wytworzyła się w nich solanina (trująca dla ludzi).
  • Po kilku-kilkunastu tygodniach ziemniaki zaczynają puszczać pędy, zwłaszcza jeśli są narażone na światło i ciepło.
  • Tzw. "oczka" należy grubo wykrajać przed ugotowaniem.
  • Niestety, warzywo to również źle znosi niską temperaturę, nie nadaje się do zamrażania, a w lodówce może stać się miękkie i słodkawe (przyczyną jest przemiana skrobii w cukier).

A więc co zrobić, aby zachować jak najwięcej substancji odżywczych?

Ważne, aby nie trzymać obranych warzyw w garnku godzinami, gdyż z każdą minutą coraz więcej witamin i minerałów przechodzi do wody, którą potem zazwyczaj wylewamy. Dobrze jest wrzucić ziemniaki do gotującej się wody, a nie do zimnej, jak to zazwyczaj robimy. Krótsze gotowanie oznacza mniej strat. Skrobia zawarta w tym warzywie i tak zdąży napęcznieć podczas obróbki cieplnej. Dzięki temu stanie się łatwo przyswajalna i odżywcza. Ponadto dobrym sposobem jest gotowanie ziemniaków ze skórką (wyszorowaną!). Im młodsze, tym skórka jest cieńsza. Niestety, obranie gorących ziemniaków może nastręczyć nieco trudności.

Jest też inny sposób. Gotowanie obranych ziemniaków na parze pomoże zmniejszyć straty (np. witamina C przy gotowaniu - nazwijmy to tradycyjnym - ulega zniszczeniu w ponad dwudziestu pięciu procentach). Generalnie można przyjąć, że (jak w wielu wszystkich naturalnych produktach) im dłuższa i bardziej skomplikowana obróbka, tym większe straty wartościowych substancji. Ziemniaki utarte reagują z tlenem (dlatego ciemnieją), a zawarte w nich witaminy łatwo się ulatniają. A czy wiecie, że do wody po ugotowaniu kartofelków przechodzą cenne substancje w nich zawarte i można ją wykorzystać, robiąc na niej sos lub zupę? Swoją drogą, ziemniaki wcale nie muszą być w całości przykryte wodą podczas gotowania.

Ważna uwaga: staraj się nie łączyć ziemniaków z mięsem. Białko i skrobia nie idą ze sobą w parze. Jednoczesne trawienie ich przez układ pokarmowy jest utrudnione, czasami nie strawione zalegają w organizmie. Skrobia fermentuje, a białko gnije (wiem, że to brzmi okropnie - lecz taka jest prawda. Stąd uczucie wzdęcia, zaparcia i inne problemy gastryczne). Nie ma za to przeszkód, by jeść ziemniaki z różnego rodzaju surówkami.

Co on w sobie ma?

Ziemniak w sobie ma, jak wiadomo skrobię. Ale to oczywiście nie wszystko. Przede wszystkim - nie ma wielu kalorii (nie polewamy ziemniaków tłustym mięsnym sosem!) i nie ma tłuszczu (jeszcze raz - nie polewamy ich sosem!). Trawi się bardzo łatwo. Natomiast ma - dobrze przyswajalne białko, sole mineralne, jak magnez i potas (to dla tych, którzy cierpią na skurcze), nieco żelaza, także witaminy takie jak A, C, D, niektóre z grupy B, oraz trochę błonnika i kwas foliowy. Ziemniaki zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne. W związku z tym niektórzy mówią, że w razie wyższej konieczności człowiek mógłby przeżyć dłuższy czas jedząc jedynie kartofle.

Oczywiście zawartość substancji odżywczych różni się w zależności od odmiany, sposobu przechowywania i sposobu przygotowania. Ważnym składnikiem, który zawiera to warzywo jest glutation - czynnik przeciwnowotworowy, przeciwwieńcowy. Dezaktywuje on wolne rodniki, przyczyniające się do występowania wielu chorób. Zawiera też fitoestrogeny, które w pewnym stopniu regulują gospodarkę hormonalną. Jest warzywem polecanym, jeśli chcemy obniżyć ciśnienie tętnicze i ustrzec się przed udarem. Ziemniaki zjadane regularnie regulują również równowagę kwasowo-zasadową organizmu.

Jak go wykorzystać?

Przede wszystkim najprościej - ugotować (oczywiście z zachowaniem wyżej wymienionych zasad!). Gotowany kartofel pomoże zwalczyć zaparcia - oczywiście jako część zdrowej diety. Można go jeść także przy biegunce, bowiem skrobia zawarta w ziemniakach świetnie leczy tę przypadłość, przyspiesza zdrowienie i zmniejsza częstotliwość odwiedzania toalety, a nawet pomaga przy wymiotach. Według badań, jedzenie skrobii powodowało, że chorzy wracali do zdrowia o półtora dnia szybciej niż wtedy, gdy brali tylko leki. Nawet zwykła sałatka ziemniaczana może pomóc - tym, którzy zmagają się z pasożytami przewodu pokarmowego. Wystarczy przez kilka dni codziennie jeść ugotowane ziemniaki z dodatkiem nierafinowanego oleju słonecznikowego.

Czy wiesz, że wywar z gotowania ziemniaków, a nawet samych obierek (oczywiście wyszorowanych), pity regularnie rozpuszcza kamienie nerkowe. Kamienie te składają się przede wszystkim ze szczawianu wapnia. Działanie wody ziemniaczanej polega na tym, że potas i magnez w niej zawarte eliminują wapń.

Czy cierpisz na nadkwasotę, zgagę, chorą wątrobę? Wypróbuj stary ludowy sposób. Szybko zetrzyj surowego ziemniaka, wyciśnij sok i od razu wypij dwie łyżki przed jedzeniem. Wystarczy dwa razy dziennie. Jeśli męczą cię wrzody żołądka, pij tę samą miksturę lecz z odrobiną miodu przez miesiąc. Zwiększ dawkę - przyjmuj pół szklanki trzy razy dziennie.

A wiesz, że i z mąki ziemniaczanej można mieć pożytek przy chorobach skóry? Zrób sobie kąpiel. Do zimnej wody dodaj nie więcej niż pół kilo mąki ziemniaczanej. Roztwór wlej do kąpieli (oczywiście bez żadnych płynów "pianotwórczych') i relaksuj się. Taka kuracja może pomóc w różnego rodzaju wysypkach, podrażnieniach, a nawet w łuszczycy.

Masz stare ziemniaki w piwnicy? Wykorzystaj je. Pokrojone lub starte na papkę pomogą na długo gojące się rany, pęknięcia, owrzodzenia, oparzenia czy obrzęki.

Kropelka dziegciu

Osoby cierpiące na zespół jelita nadwrażliwego muszą uważać. Dane pokazują, że u niektórych osób z tą przypadłością obserwowano czasowe zaostrzenie objawów po zjedzeniu ziemniaków. Ponadto - ten fakt może być zadziwiający, ale ziemniak jest jednym z tych pokarmów które powodują najwyższy wzrost stężenia cukru we krwi. I to na poziomie 70-90% (jeśli przyjąć, że czysta glukoza podnosi to stężenie o 100%). Poczciwy ziemniak, jak widać - ma swoje sekrety. Kiedy następnym razem będziecie jeść je na obiad (oczywiście ugotowane tak, by zachować jak najwięcej cennych składników!), doceńcie to pospolite warzywo.